wtorek, 23 lipca 2013

Od Sayenny - CD historii Neko

Chodziłam po terenach Crystal Falls. Co prawda - nie były one jakieś mega wielkie, ale zawsze coś. Weszłam jednak na małą łąkę. Trawa była lekko mokra. Nagle usłyszałam łamiącą się gąłąź. Odskoczyłam do tyłu i spojrzałam się na krzak.Lekko odgarnęłam liście. Stała tam lekko brązowa wadera, o ślicznych, jasno fioletowych oczach. Odchyliłam je mocniej, bym mogła przejść. Ona, zaczęła patrzeć się z nadzieją w moje oczy.
- Co Cię tu sprowadza? - spytała cicho.
- Ja.. Nie wiem. Podobno jest tu jakaś wataha.. - odparła, podchodząc bliżej.
- Owszem, jest tutaj wataha. Moja wataha. Zwie się Crystal Falls - powiedziałam zbliżająć się do wadery.
Wadera ucieszona usiadła.
- A.. Mogłabym dołączyć? - zapytała po chwili.
- Tak, możesz. Oprowadzę Cię po terenach.
Po chwili ruszyliśmy. Obejrzeliśmy wpierw magiczny wodospad. Następnie pokazałam jej głóną jaskinię, aby zawsze wiedziała, gdzie pójśc by zawołać o pomoc. Dzień minął szybko. Po chwili zrobiło się ciemno, ponuro.. Wadera poszła do wcześniej pokazanej jej przeze mnie jaskini. Ja zasnęłam w swojej.
~~ Nazajutrz ~~
Obudziłam się z samego rana. Przed jaskinią stał Jasper. Na pysku miał uśmiech. Weszedł powoli do środka, rozglądając się, tak jakby szukając czegoś. Potknął się o kamień.
- A tak.. Czy chciałabyś przejść się nad morze? - spytał.
- No.. Z chęcią - odparłam wstając.
Przeszliśm się nei mał kawałek. Ale, w końcu, wielka skała odkryła piękne morze. Wbiegliśmy na parzący piasek. Zaczęłam się śmieć, gdyż wilk znowu zaliczył glebę. Podbiegłam do niego.
- Nic Ci nie jest? - zaśmiałam się głośno.
- Niee...
Pobiegliśmy więc do przodu, w stronę morza. Wskoczyliśmy do mroźnej wody. Ochlapałam basiora, a ten pod wodą złapał mnie za nogę. Wpływając pod wodę, złapałam oddech, by się nei utopić. Ujrzałam wiele raf koralowych. Obok jednej przepływała kolorowa wyba. Chciałam się zaśmiać, lecz byłam pod woda. Wypłynęłam na powietrze. Tam ujrzałam Sam'a i Dean'a. Szli w moją stronę, jakby wiedzieli, że tam jestem. Z wody wynurzył się również Jasper. Dean zaczął iść szybciej, a Sam próbował go dogonić. W końcu pojawili się obok mnie.
- Hej.. - powiedział patrząc na Jasper'a - Poszłabyś może na polowanie? Sam chciał, abyś szła z nami.
- Hmm.. No.. Mogę.. Ale.. Jasper. Przed chwilą tu przyszliśmy - mruknęłam niezbyt zadowolona.
- Ale.. No prooszę.. - mówił prosząco Sam.
- No.. Dobrze. Ale niezbyt długo, muszę coś załatwić.
( Samuel, Dean, Jasper? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz