czwartek, 25 lipca 2013

Od Efiry

Siedziałam na kamieniu wpatrując się w nicość. Mam spokój. Chciałabym poćwiczyć, ale nie mogę pozwolić na to, żeby ktoś dowiedział się, że mam konszachty u najgorszego stada świata. Westchnęłam. Może wezwać jakiegoś potwora, żeby wyczarował mi schowek pozaprzestrzenny? Wtedy nikt nie wyczułby ich mocy. Ale zaraz, zaraz... Ciągle zapominam o nowo wytrenowanej barierze. Nikt nie może mnie wyczuć poprzez moją aurę. Nacisnęłam mocno oczy i po chwili je otworzyłam. Poczułam przypływ mrocznych mocy. Zaśmiałam się. Zaczęłam trenować magiczne ciosy i rozszerzać moją aurę. Po chwili poczułam, że ktoś się zbliża. Zgasiłam aurę i znowu usiadłam na kamieniu. Chrząknęłam. Wiedzą, że nie życzę sobie towarzystwa i przychodzą. Trudno. Może to ktoś, kogo jeszcze nie poznałam.
- Kim jesteś? - zapytał głos należący zapewne do basiora.

<Jakiś basior dokończy? ;_;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz