wtorek, 23 lipca 2013

Od Sayenny - CD historii Dean'a

Basior odprowadził mnie do jaskini. Myślałam, że nic nie popsuje tego dnia, lecz.. Gdy się żegnaliśmy, nasze pyszczki znów były blisko siebie.. Nagle jednak coś popchnęło Dean'a, i złączyły się. Wilk po chwili odskoczył i zszkokowany zaczął krzyczeć na powód pocałunku. Za drzewem był Sam. Wskoczyłam do jaskini, i bez słowa upadłam na ziemię. Poczułam się źle.. To chyba przez ten szok. Po chwili weszedł Dean.
- Say? Przepraszam. To Sam. On czasami ma takie choler*nie głupie odpały. Wybacz... - zaczął sie tłumaczyć.
W jaskini zapadła grobowa cisza. Poruszyłam lekko łapą, która trzęsła się jak galareta.
- Say? Odpowiesz? - powiedział podchodząc do mnie - Co Ci jest? - dodął po chwili.
- N.. Nie wiem.. Źle s.. się czuję.. - odpowiedziałam cicho, wstając i przytulając basiora.
- Nie zostawię Cię tu - mruknął łapiąc mnie na grzbiet - Idziemy do mnie.
Wilk przeniósł mnie do jego jaskini. Ułożył mnie na posłaniu i położył się obok. Zasnęłam.
~~ Nazajutrz ~~
Obudziłam się samemu. Obok mnie nie było mego przyjaciela. Powolnie wstałam i ziewając zauważyłam go przy wejściu, z królikiem w pysku. Połozył go przede mną.
- Smacznego - rzekł, siadając za królikiem.
Zjadłam posiłek przygotowany przez Dean'a. Ten wyszedł, aby posuzkać czegoś dla Sam'a. Szczeniak podeszedł do mnie i usiał.
- Ty kochasz mojego brata, co nie? - spytał patrząc się w moje oczy.
- Ja.. No.. Yy.. - nie wiedziałam co powiedzieć.
- Przecież widzę.. Ty też podobasz się Dean'owi.
Zaczęłam się zastanawiać - czy to prawda? Czy szczeniak nei wymyślił sobie tego tak.. Po prostu? Siedziałam patrząc się, czy Dean idzie w naszą stronę..
( Dean? Dokończysz, czy nie? ♥ )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz