niedziela, 21 lipca 2013

Od Sayenny - CD historii Jasper'a

Wilk wydawał się być przyjacielski. Właśnie takich szukam do watahy.. Aby nie byli jakimiś ponurymi gburami, nie odzywającymi się do nikogo. Tylko takich, którzy potrafią z uśmiechem powitać dzień i cieszyć się na zapas z następnego. Lecz, zanim ucieszą się z całego tygodnia, a może następnego, starają się jak najlepiej wykorzystać dane im sekundy. Takie wilki właśnie cenię i lubię. Chociaż, nie mam nic do tych ponurych. Szczerze - sama taka jestem. Nie moge zaprzeczyć. W ciszy szłam obok gwizdającego Jasper'a. Gdy zbliżyliśmy się do jego jaskini, rzucił pogodnym uśmiechem na pżegnanie. Pomachałam ogonem i ruszyłam w stronę swojego domu.
~~ Nazajutrz ~~
Obudziłam się nad ranem. Przed wejściem do jaskini pojawił się jasny promień slońca, topiący trawę i ziemię w swym złotym kolorze. Usiadłam pzez jaskinią i rozmyślałam nad swymi uczuciami. Czy.. Czy ja mogłam zakochać się w którymś z nich? W Dean'ie? A może w Jasper'ze? Albo i w ich dwojgu.. Mocno uderzyłam się łapą w głowę. " NIE! " pomyślałam. Znów uderzyłam się w głowę. Przede mną pojawił się Dean.
- Hej.. - powiedział spojrzawszy się na mnie - Nic Ci nei jest? - spytał.
- E.. Niee.. Ja tylko.. Noo... Bo wiesz.. - starałam się wyrzucić coś z siebie.
- Nie chcesz - nie mów. Do niczego się eni zmuszam - rzucił po chwili.
- Nie zrozum mnie źle. To po prostu są.. Dziwne sprawy.. Ty tego pewnie nie zrozumiesz. W pewnym sensie chodzi o Ciebie.. Ale.. Boję się, że mnie wyśmiejesz.
- Nie, nie wyśmieję Cię. Jesteś moją przyjaciółką.. - powiedział siadając obok mnie.
- Ja nie mogę. Nie potrafię.. - odpowiedziałam i weszłam do jaskini.
Dean nadal siedział obok niej. Cały czas patrzył się na wejście. Po jakimś czasie obok niej pojawił się uradowany Jasper. Z uśmiechem na pysku, przeszedł obok, lecz najpierw powiedział ' Hej! '. Zachciało mi się płakać. Nie chciałabym nikogo zranić, lub coś. Położyłam się w kącie, kładąc swój pysk na poobijane łapy i ocierając łzę..
( Dean? Jasper? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz