środa, 7 sierpnia 2013

Od Stark'a i Elyon

*Stark*
Mam szczerą nadzieję,że znajdę w końcu jakieś schronienie dla Elyon i dla mnie. Siostra od kilku godzin w sumie nie ma siły na dalszą drogę ale stara się to ukryć.
-Braciszku,ja nie dam już rady...
-Wskakuj mi na grzbiet maleńka-uśmiechnąłem się słabo. Wziąłem ją na swoje barki a ta od razu zasnęła. Jej skrzydełka zwisały ze zmęczenia.
Po jakiejś godzinie,zatrzymałem się przy wodzie by na moment odetchnąć i napić się. Elyon od razu się zbudziła i zaczęła pić bez przerwy. W następnej chwili już była w wodzie.
*Elyon*
Woda jest fajnie chłodna! Gdyby nie to,że musimy dalej iść to bym tutaj została. Wyszłam z wody i się otrzepałam i zaczęło mi burczeć w brzuszku.
-Głodna?
Kiwnęłam głową. Wstawaliśmy a tu nagle usłyszeliśmy jakieś kroki a po chwili jakąś wilczycę. Pisnęłam i wskoczyłam między łapy Starka.
Braciszek się zjeżył i zakrył mnie swoimi wielkimi skrzydłami.
*Stark*
Jak tylko zobaczyłem obcego wilka od razu zakryłem Elyon. Ona też była gotowa do ataku.
-Kim jesteś?-warknąłem.
-Sayenna,samica alfa tutejszej watahy,a wy?
-Stark,a to Elyon.
-To twoja córka?
-Nie,jesteśmy rodzeństwem-pisnęła Elyon nieco wychylając łepek.

<Sayenna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz